Polityka historyczna

Prof. Andrzej Nowak na rocznicę śmierci Stalina: "Doszło do częściowej akceptacji stalinowskiej polityki historycznej"

Dokładnie 60 lat temu, 5 marca 1953 r. zmarł Józef Stalin, zbrodniczy dyktator Związku Sowieckiego. O Stalinie i terrorze stalinowskim rozmawiamy z historykiem, prof. Andrzejem Nowakiem.


wPolityce.pl: - Dlaczego mimo upływu 60 lat, śmierć Stalina jest wciąż przez nas wspominana - właściwie wszystkie media dziś o niej piszą? O śmierci innego zbrodniarza, Adolfa Hitlera tak nie pamiętamy 30 kwietnia...

 

prof. Andrzej Nowak: Sądzę, że powody są dwa. Pierwszy jest taki, że jest to dla nas takie historyczne memento. Pamięć o Hitlerze i Stalinie - jest przywołaniem największej grozy związanej z doświadczeniem XX wieku. Ale tak, jak pan zauważył, Stalin jest przypominany dzisiaj, u nas żywiej.

 

Drugi, dodatkowy powód, dla którego Stalin jest przypominany intensywniej, niż np. Hitler, wynika z tego, że "dziedzictwo" Stalina na pewno nie jest dziedzictwem przezwyciężonym. Nie jest tak jednoznacznie potępione, jak dziedzictwo Hitlera i w tym sensie jest groźne. Fakt, że Stalin jest uznawany za pozytywnego przez bardzo dużą część obywateli sąsiedniego, potężnego kraju, czyli Federacji Rosyjskiej, że polityka historyczna Federacji Rosyjskiej, zwłaszcza w ciągu ostatnich 12 lat prowadzona jest w taki sposób, by część tego, co wiąże się z nazwiskiem Stalina jednoznacznie gloryfikować - nie całość, to trzeba podkreślić, ale część, bardzo ważną i dla nas groźną część, tę, którą streszcza imperialne dziedzictwo Stalina - to właśnie czyni postać Stalina wciąż groźną, wciąż niestety wymagającą namysłu, uwagi, obserwacji tego, co się z dziedzictwem tej postaci dzieje.

Czytaj więcej...